W ostatni weekend uczestniczyłem w V Limanowskim Ekstremalnym Maratonie Pieszym KIERAT 2008. Trasę 100 km po górach udało mi się przejść w nieco ponad 29 godzin. Zrobiłem to "na ostatnich nogach", po drodze przeżywając różne kryzysy i trudności. Szwankowała zwłaszcza nawigacja. Moja relacja powinna się niedługo pojawić na blogu lub na stronie rajdu. Tymczasem publikuję kilka zdjęć. Są kiepskiej jakości ale w trasie nie było warunków, by się nad tym rozczulać. Liczył się czas.
P.S. Jak ktoś z uczestników wypatrzy siebie i chce zdjęcie to piszcie, prześlę oryginał.Więcej informacji o rajdzie na stronie: http://www.kierat2004.webpark.pl/

PK 3, uzupełniamy wodę...

...i można chwilę odpocząć.

Turbacz, schronisko

Przed sklepem

PK 10

W drodze na Mogielnicę

Hala u podnóża Mogielnicy

W końcu na mecie

Sędzia główny i puchary

Uczestnicy na rozdaniu nagród

Paweł Dybek (Flekmus), zwycięzca zawodów

Od lewej: trzecie i drugie miejsce

Najmłodszy uczestnik rajdu (12 lat) i najlepsza spośród kobiet

Najlepszy obcokrajowiec (Czech) odbiera nagrodę....

...... i jego towarzyszka

Paweł Dybek, Czesi i najlepsza dziewczyna

Po odebraniu dyplomów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz