niedziela, 10 kwietnia 2016

IV Dycha do Maratonu – powrót do szybkiego ścigania


 
Zaliczyłem lubelską „dyszkę”. Obiecałem sobie, że przeproszę się z krótkimi dystansami i właśnie wcielam to postanowienie w czyn. Poleciałem te 10 km po asfalcie, w tłumie naprawdę wielu osób. Kiedyś na lubelskie „dyszki” przyjeżdżało po kilkaset osób, teraz grubo ponad 1000. Trasa średnia na jeża pod względem szybkości, krajobrazy raczej industrialne. Pochmurno, temperatura w sam raz, trochę za mocno dmuchało. Pobiegłem wyjątkowo bez zegarka, kompletnie na samopoczucie. Chciałem sprawdzić jak będzie bo zastanawiałem się, czy mnie zegarek mentalnie nie blokuje: czy nie jest czasem tak, że np. jak widzę tempo 3:35 to czy podświadomie nie zwalniam bo czuję, że szybciej to już się zadziabię.

Ale do rzeczy: co nabiegałem? 00:37:24, 24 miejsce na 1252 osoby. Dziesiąty w kategorii M30+. Daleko za pudłem. Wynik bez „szału”, ale skąd ma być „szał” jak się pod ten „szał” nie trenuje? Zamulam się długimi wybieganiami, trenuję w kratkę, do tego lata lecą to mam plon taki, na jaki sobie zapracowałem.

No nic. Rachunek sumienia jest, żal za grzechy jest. Postanowienie poprawy też. Zobaczymy czy to nie będzie słomiany zapał. Trudno się jednak będzie skupić teraz na prędkości, bo już za pasem czają się biegi ultra. Być może w czerwcu-lipcu postartuję więcej na krótszych dystansach.

Tradycyjnie napisałem foto-relację dla Festiwalu Biegowego. Chętnych do czytania i obejrzenia zdjęć zapraszam [TUTAJ]. A tu [LINK] do pełnych wyników.


2 komentarze:

biegamzacl pisze...

Kilka razy już, Pana biegacza widziałem mijałem się, ale niestety niezły ze mnie introwertyk, że nie zagadam :), a bloga czytam. Córka się załapała na profesjonalną fotke, ucieszy się, że kolejne zdjęcie w internecie, gwiazda. Gratuluję i Pozdrawiam

Paweł Antoni Pakuła pisze...

Cześć Paweł, to zagadaj następnym razem, śmiało :) Pozdrów córkę, cieszę się, że się z fotki ucieszy:)

Pozdrawiam,
Paweł