To już mija prawie miesiąc, gdy ukończyłem Skorpiona. To piesza setka, do której podchodziłem trzykrotnie od 2008 roku i nie mogłem ukończyć. A to byłem za słaby, a to trafiła się trudna pogoda (śnieg po kolana, minus 20 stopni, itp.) a to jeszcze inne przeszkody sprawiały, że za każdym razem schodziłem pokonany. W tym roku dużo łatwiejsze warunki pozwoliły, że jednak się udało. Przeszedłem i przebiegłem całe 100 kilometrów, podbiłem 18 punktów kontrolnych i żadnego stowarzysza. Czas na mecie: 16 godzin i 20 minut dał mi czwarte miejsce. Niby szkoda, że tuż za pudłem ale cóż - ważne, że w końcu na mecie. Po niedawnej plamie w Ełku miałem dużą chęć coś ukończyć. Moja szczegółowa relacja z tegorocznej przeprawy ze Skorpionem ukazała się na portalu napieraj.pl, pod tym linkiem. Zapraszam do poczytania. Poniżej jeszcze linki do relacji z zeszłych lat.
Warunki pogodowe w rejonie Krasnobrodu w dniu imprezy
1 komentarz:
Witam serdecznie,
bardzo proszę o kontakt admina strony na adres dorota.kostrzerzewska@arbovision.pl :)
Prześlij komentarz