Dwa lata temu na jednym z lubelskich biegów na 10 km nadziwić się nie mogłem, gdy zobaczyłem pewnego nie najmłodszego już biegacza jak na boso, z butami w rękach zasuwa do mety jako szósty zawodnik na ponad 1000 startujących. Czas 34:10. Myślałem w pierwszej chwili, że to nie możliwe, że coś oszukał. Że zaraz będzie skandal, afera i wielka draka w lubelskiej dzielnicy [LINK do relacji].
Gdy się w końcu dowiedziałem, kto zacz jest zapragnąłem zrobić z Nim wywiad. I oto jest: Pana Stanisława Marca – bo o nim mowa – spotkałem na ostatniej, pierwszej dysze do maratonu. Niewiele myśląc, spontanicznie wyjąłem niedawno nabyty „cud techniki z egzotycznego kraju” – czyli tłumacząc na polski: chiński dyktafon zakupiony na Allegro - i poprosiłem o wywiad. Zapis krótkiej, pięciominutowej rozmowy z byłym mistrzem świata w biegach przełajowych, w kategorii 45 lat i wicemistrzem świata w biegach górskich zamieścił portal festiwalbiegowy.pl. Zapraszam do lektury.
[LINK] do wywiadu
Gdy się w końcu dowiedziałem, kto zacz jest zapragnąłem zrobić z Nim wywiad. I oto jest: Pana Stanisława Marca – bo o nim mowa – spotkałem na ostatniej, pierwszej dysze do maratonu. Niewiele myśląc, spontanicznie wyjąłem niedawno nabyty „cud techniki z egzotycznego kraju” – czyli tłumacząc na polski: chiński dyktafon zakupiony na Allegro - i poprosiłem o wywiad. Zapis krótkiej, pięciominutowej rozmowy z byłym mistrzem świata w biegach przełajowych, w kategorii 45 lat i wicemistrzem świata w biegach górskich zamieścił portal festiwalbiegowy.pl. Zapraszam do lektury.
[LINK] do wywiadu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz