Jest ktoś chętny na przebieżkę na Ukrainę? Szykuje się impreza, pierwszy Bieg Po-lesie. Dlaczego „Po-lesie” a nie np. „Po-asfalcie”? Ano dlatego, że trasa przebiegać będzie po terenie Polesia. Ta historyczno-geograficzna kraina podzielona jest obecnie pomiędzy Białoruś, Ukrainę, Polskę a nawet Rosję. Można powiedzieć, że jest dla wyżej wymienionych krajów elementem wspólnym, elementem łączącym. Fakt ten świetnie pasuje do szczytnej idei pierwszego Biegu Po-lesie. Wedle intencji organizatorów I Bieg Po-lesie ma przy okazji dobrej zabawy także łączyć i budować dobrosąsiedzkie stosunki pomiędzy krajami, przez które prowadzi. Impreza odbędzie się 4 sierpnia i będzie jedną z atrakcji „Dni Dobrosąsiedztwa” organizowanych przez Gminę Wola Uhruska, Szacki Rajon i Starostwo Powiatowe we Włodawie. W tym roku trasa prowadzić będzie po terenie dwóch krajów: Polski i Ukrainy. W przyszłości przewiduje się jej rozszerzenie na Białoruś. Start będzie miał miejsce w nadbużańskiej wsi Adamczuki (okolice na południe od Włodawy w województwie lubelskim). Uczestnicy pobiegną po moście pontonowym na Bugu na stronę ukraińską, dalej głównie polnymi drogami nad jezioro Świteź (największe jezioro na Ukrainie!), następnie z powrotem. Długość całej trasy: około 30 kilometrów.
Idea tego transgranicznego biegu bardzo mi się podoba i najprawdopodobniej wezmę w nim udział. Przesłanie jest bardzo ładne, poza tym we wschodniej Polsce samo bieganie i organizacja imprez biegowych jest zdecydowanie mniej rozwinięte niż w innych rejonach Polski. Warto więc promować te nieliczne rodzynki, które ktoś próbuje organizować. Wspomnę jeszcze, że mój bardzo życzliwy stosunek do „Biegu Po-lesie” powodowany jest dodatkowo tym, że będzie to dla mnie bieg w historycznie rodzinnych stronach (z okolic Woli Uhruskiej, dokładnie z pobliskiej wsi Mszanka pochodzi moja rodzina od strony taty).
Zachęcam, zatem wszystkich do udziału w I Biegu Po-lesie. Szkoda, że termin jest w tym roku nieco niefortunny, bo start jest w środku tygodnia, w czwartek. Dla tych co muszą brać urlop sprawa trochę kłopotliwa. Ja w każdym razie, o ile urlop dostanę postaram się być.
Kończąc dodam, że współorganizatorem i jednym z dyrektorów biegu jest Mirosław Bieniecki z OTK Rzeźnik stąd na „rzeźnickiej stronie” także znajdziemy informacje o zawodach [link]
Po szczegółowy regulamin i zgłoszenia sięgnijcie na stronę internetową imprezy [link]
Tu jeszcze mapa z trasą biegu [link]
3 komentarze:
Trzymam kciuki za powodzenie biegu,i najwazniejsze....dobrej pogody.
Pozdrawiam:)
Dzięki Maga, pogoda na pewno też się przyda. Zastanawiam się, czy nie będzie okazji na kąpiel w Świteziu. Chętnie bym skorzystał. Pozdrawiam:)
Jednak nie pojadę na I Bieg Po-lesie. W ostatni weekend startowałem w II Rajdzie Konwalii i trochę się tam dorżnąłem. Mało robiłem ostatnio długich wybiegań i na zawodach wszystko wyszło. Teraz kusztykam niczym kuternoga, potrzebuję kilku dni odpoczynku. Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia można będzie zacząć lekkie truchty.
Prześlij komentarz