Tak, to znowu test sprzętu. Tak, znowu Columbia. Tym razem softshell Mission Ridge. Biegałem w nim w miesiącach zimowych, grudzień - luty. W marcu sporadycznie. Jakie wrażenia? Ogólnie pozytywne. Fajnie leży, oddycha znośnie choć cudów nie ma; dobrze chroni przed wiatrem i lekkim deszczem. Może trochę ciężkawy i gdzieniegdzie wystają jakieś nitki ale ogólnie jest O.K. Bardzo lubię w nim biegać na treningach w chłodniejsze dni. Polecam.
1 komentarz:
W dodatku ma najlepszy kolor na świecie :) to wystarcza za całą recenzję :)
Prześlij komentarz